O książce "A JA CZEKAM" na spotkaniu DKK w Filii nr 5
08-12-2011
D. Cali i S. Bloch „A ja czekam…”
Spotkanie DKK w Filii Nr 5
Przez całe życie na coś czekamy. Będąc dzieckiem, nie możemy doczekać się, kiedy urośniemy. Dorastamy i wyczekujemy z niecierpliwością oraz ekscytacją na pierwszą miłość. Zawieramy małżeństwo, oczekujemy narodzin dziecka, potem znów czekamy, aż malec urośnie. A rośnie szybko i kiedy wyrusza w świat, rodzic, by mieć kontakt z potomkiem czeka, choć na telefon od niego. Lecz życie, to nie tylko pasmo blasków, ale i cieni. Bywa, że kochana osoba, z którą złączyliśmy nasz los, ciężko zachoruje. Wtedy z nadzieją czekamy, że lekarz powie, iż to nic poważnego. Jednak w obliczu coraz większego cierpienia bliskiego, widzimy, że wspólna nić ziemskiego życia przerywa się. Nadchodzi śmierć i (w tym przypadku) oznajmia zakończenie cierpienia chorego. Ból po stracie jest wielki, aczkolwiek ziemska wędrówka nadal trwa, a po okresie żałoby trzeba znów dostrzec urok egzystencji, zacząć żyć od nowa. Gorzki smak samotności osłodzi wizyta dorosłych już dzieci, które oznajmiając, że w rodzinie pojawi się małe dziecko, wnuk, oczekiwaniu przyniosą świeży powiew nadziei.
Temat oczekiwania jest głównym motywem książki Davide’a Cali i Serg’a Blocha „A ja czekam”. O utworze tym, rozmawialiśmy podczas spotkania DKK dla dorosłych i dla młodzieży w Filii Nr 5. Z dorosłymi miłośnikami literatury, spotkaliśmy się tradycyjnie w bibliotece, z młodzieżą, tym razem gawędziliśmy poprzez komunikator internetowy Gadu-Gadu. Co ciekawe i dorośli i młodzież zauważyli te same walory oraz wyjątkowość lektury. Minimalizm formy i bogactwo treści. Oryginalność przekazu: czarno-białe, wręcz ascetyczne rysunki, przeplatane czerwienią wstęgi, która pojawiając się na każdej stronie, przy właściwie jednozdaniowym opisie kolejnego oczekiwania, symbolizuje nić życia człowieka. Nić, która plecie i tworzy nasz Los, poprzez nawiązywane relacje, uczucia-więzi z innymi ludźmi. Taka nić pojawia się w momencie naszego zaistnienia na świecie, a kończy gdy nasza ziemska droga dobiega kresu. Książka dostarczyła nam wielu wzruszeń i urzekła swą prostotą, w wyrażeniu fundamentalnych kwestii. A ponieważ rozmawialiśmy o niej na początku grudnia, gdy zaczynamy oczekiwać na święta, wytworzyła się wyjątkowo miła atmosfera.
Święta Bożego Narodzenia to okres, gdy Nadzieja, w sercu każdego z nas rodzi się na nowo. Wszystkim Klubowiczom, życzę więc spełnienia oczekiwanych marzeń.
Aldona Wiśniowska
WESOŁYCH ŚWIĄT!
A oto refleksje z lektury, jednego z Klubowiczów:
Książka „A ja czekam”bardzo mi się podobała. Jej lektura skłania do refleksji. Pozwala nam zastanowić się nad najważniejszą rzeczą w życiu jaką jest miłość. Pokazuje, że prawdziwej miłości nic nie może rozdzielić, nawet śmierć. Życie to ciągłe oczekiwanie. Dla niektórych jest to męczące, ale ja uważam, że pomaga nam to w stawaniu się coraz lepszymi, w doskonaleniu siebie, czyni nas to bardziej wytrwałym. Ta książka uczy nas również, że w każdej sytuacji znajdzie się coś, czym można się cieszyć. Polecam ten niepozorny utwór tym, którym brakuje nadziei na lepsze jutro, aby nie zwątpili, tylko pamiętali, że należy cieszyć się życiem.
Maciek