Czasem lubimy sobie „pogdybać”...Robiła to także Ania,bohaterka książki Katarzyny Majgier pt.:”Gdybym była czekoladą”,którą omawiałyśmy 19.11.2013 r.
Gdybając,widziała siebie zawsze w krzywym zwierciadle,w bardzo niekorzystnej formie.
Wszystko jeszcze bardziej się skomplikowało,gdy po wakacjach wkroczyła do klasy nowa wychowawczyni, pani Wizgalska. Jej wygląd i sposób kontaktowania się klasą budził wiele kontrowersji. Jak Ania i jej otoczenie rodziło sobie w tej nowej rzeczywistości,warto się dowiedzieć sięgając po tę niezwykła książkę.
Opinie czytelniczek:
Książka bardzo ciekawa,napisana łatwym językiem .Opowiada o problemach(domowych i szkolnych) Ani-zwykłej nastolatki .Niektóre sytuacje mogły zdarzyć się wszędzie. Niby taka zwyczajna,ale dająca dużo do myślenia.
Ania L.
Powieść ta opisuje życie piętnastoletniej Ani. Wszystko zaczyna się od zmiany wychowawczyni klasy,którą zostaje młoda,niedoświadczona pani Wizgalska. Uczniowie starają się dowiedzieć:kim jest i skąd wzięła się w ich szkole?Niestety,po odkryciu tej tajemnicy,pani znika jak kamfora,zostawiając swoich wychowanków z ich nierozwiązanymi problemami,które to sama im uświadomiła i wywlokła na wierzch. Książka sprawia wrażenie niezbyt ciekawej,ale taka nie jest.
Przedstawione w niej problemy spotykamy na co dzień w swoim otoczeniu,zarówno w szkole jak i w domu. Każda z czterech dziewczyn odkrywa,że ma ich o wiele więcej niż sądziła na początku. To dzięki indywidualnym rozmowom z panią Wizgalską o tym się przekonały. Niestety,nie wszystko da się rozwiązać i wyjaśnić.
Forma pamiętnika zastosowana przez autorkę jest dużym plusem tej książki,chociaż historia tu przedstawiona nie jest rewelacyjna. Warto jednak poświęcić swój wolny czas na jej przeczytanie.
Emilia N.
Książki bardzo mi zaimponowała treścią i oryginalną formą. Bohaterka próbuje odnaleźć się w swojej klasie,chociaż jest tam tylko kolejnym numerkiem w dzienniku.
Wśród tych wszystkich zawiłych spraw i różnorakich postaw,podoba mi się sposób postępowania pani Kolanko. To ona rozumie Anię i dobrze jej doradza. Także Maks jest prawdziwym przyjacielem Ani,a nie jej tzw.”przyjaciółki”.Brak zakończenia pozwala czytelnikowi samemu wymyślić coś optymistycznego,bo tylko takie zakończenie najbardziej tu pasuje.
Małgorzata M.