Kolejny już, „Dyskusyjny Rok" zakończyliśmy z „Człowiekiem nietoperzem” Jo Nesbø.
Powieść ta stanowi początek mrocznego cyklu kryminałów, których bohaterem jest norweski detektyw Harry Hole. Policjant przybywa do Sydney, by wraz z miejscowymi organami ścigania, rozwiązał sprawę zabójstwa Inger Holter, pochodzącej z jego kraju, obywatelki Norwegi. Wiele wskazuje na to, że denatka jest ofiarą seryjnego zabójcy blondwłosych kobiet. Rozpoczyna się podróż w głąb umysłu seryjnego mordercy, próba zrozumienia mechanizmu jego postępowania.
Autor umiejscawia akcję powieści w Sydney- niegdyś pierwszej angielskiej kolonii karnej, dziś największego miasta Australii i odkrywa przed czytelnikiem mroczną rzeczywistość tego miejsca. Harry Hole spotyka wiele osób charakterystycznych dla tego miejsca: pederastów, ekshibicjonistów, prostytutki i in. Poznaje przy tym świat zdominowany przez alkohol, prostytucję, narkotyki, ciemne interesy. Nesbø skupił się tu na australijskim społeczeństwie i trapiących ich problemach. Podejmuje trudną kwestię sytuacji Aborygenów i wątku terra nullius – ziemi niczyjej. Autor przytacza kilka legend, przybliża kwestie społeczne.
Akcja książki jest dynamiczna. Zawiła intryga utrzymuje napięcie na stałym, satysfakcjonującym poziomie. Wprawdzie brakuje tu opisów morderstwa. Czytelnik nie może przyjrzeć się miejscu zbrodni, zostawionym, ewentualnym śladom pomocnym w śledztwie. Harry Hole pojawia się trochę później. Jakkolwiek zgodnie z prawidłami kryminału detektyw dopadnie w końcu tytułowego człowieka-nietoperza.
Język powieści konkretny, bez niepotrzebnych ozdobników.
Zgodnie z tradycją spotkanie świąteczno-noworoczne świętowaliśmy przy suto zastawionym stole, a dyskusja trwała do późnych godzin nocnych.
Marta N.