Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna w Rzeszowie

Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna w Rzeszowie

samorządowa instytucja kultury Województwa Podkarpackiego i Miasta Rzeszowa

Provincial and City Public Library in Rzeszow

municipal culture institution of Podkarpacie Province and City of Rzeszow

Воєводська і Міська Cуспільна Бібліотека у Жешові

PODKARPACKIE - przestrzeń otwarta

Rzeszów - stolica innowacji

Kultura w Rzeszowie

BIP WiMBP

Biuletyn Informacji Publicznej Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej w Rzeszowie

Licznik odwiedzin

Stronę odwiedzono:
26952002 razy

Pogoda

Swiat Pogody .pl

Narodowy Program Rozwoju Czytelnictwa 2.0

 


 


Kierunek Interwencji 1.1. Zakup i zdalny dostęp do nowości wydawniczych ze środków finansowych Ministra Kultury, Dziedzictwa Narodowego

Współpraca z

Współpraca z

Współpraca z

SBP

DKK

Logowanie do SOWA2

 

Deklaracja dostępności

Przeszłość w pamiątkach ukryta

Academica - Cyfrowa Biblioteka Publikacji Naukowych

System informacji prawnej Legalis

Stowarzyszenie Bibliotekarzy Polskich

Kalendarz wydarzeń

Pon Wto Śro Czw Pią Sob Nie
          01 02
03 04 05 06 07 08 09
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30

Zapytaj bibliotekarza

fb WiMBP

 

DKK w Jaśle

Jakub Małecki: "Rdza"

20-02-2019

Nie ma świata poza Chojnami - proza Jakuba Małeckiego

 

Ciekawi głosu młodego pisarza sięgnęliśmy w DKK "Liberatorium" (19.02.2019 r.) po "Rdzę" Jakuba Małeckiego. Postacią wiążącą wszystkie elementy powieści jest Szymon Stawny, który zostaje osierocony przez rodziców. Poprzez jego dzieciństwo i dorastanie poznajemy nie tylko świat bohatera, jego rodziny, ale także mieszkańców wsi Chojny z całym ich przytłaczającym bagażem wspomnień i historii. To świat ludzi przywiązanych do miejsca, którym ciężko jest podjąć próbę życia poza własną wsią. Chociaż nie wszyscy są zwolennikami posiekanej chronologii powieściowych wydarzeń, uznając je za nowomodne i pretensjonalne, to niewątpliwie ten zabieg wzmacnia ciekawość czytelnika. Nadrealizm pozwala dojrzeć w powieści drugie dno, co czyni ją bardziej wysmakowaną, a przyjęta przez Małeckiego konwencja realizmu magicznego wyszukiwać elementy symboliczne (np. topola, jako symbol życia i śmierci). Powieść wywołała bardzo silne emocje: Ujęły mnie wspomnienia dawno przeżytych lat wojny i okupacji, które rykoszetem uderzyły w moje serce (B. Tora). Pamiętam do dzisiaj dom cioci, oborę, klatki dla królików. Chodziłam z moim wujkiem na łąkę, który kosił trawę i przywoził siano na drabiniastym wozie ( M. Kantor). Sądzę, że jest to powieść wartościowa, nieźle napisana, jednak czasami dość płytka i chaotyczna. Nie żałuję czasu spędzonego na jej czytaniu, ale też nie zostawiła ona we mnie głębszych śladów i wzruszeń - powiedziała na zakończenie Stanisława Czernik.

 

Jakub Małecki "Rdza"

Przeczytałam tę książkę z mieszanymi uczuciami. Z wypowiedzi recenzentów wynikało, że to jedna z najważniejszych polskich, epickich powieści naszych czasów, niezrównana literacko itd. Oczekiwałam więc czegoś spektakularnego i być może stąd moja konsternacja. Otóż rzeczywiście jest to solidna, wartościowa literatura. Forma powieści „unowocześniona” poprzez rozbicie ciągłości narracji w czasie, losy bohaterów opowiadane są w sposób nieciągły przez cofanie się o kilka, a nawet kilkadziesiąt lat, by potem znowu przeskoczyć do lat późniejszych. Czasem poznajemy ich dzieje wiedząc jaki jest ich koniec (np. historia Elizy). Jest to nawet maniera interesująca, mimo że utrudnia czytanie, ale w tym wypadku trochę pretensjonalna, gdyż niczym nieuzasadniona, jeśli chodzi o pogłębienie sensu i przesłania tej opowieści. Losy bohaterów słabo się wiążą, biegną jakby obok siebie a jedynym spoiwem jest miejsce, a więc wielkopolska wieś z której się wywodzą. Wydaje się, że bohaterom powieści, skądinąd postaciom ciekawym, dał autor za mało koloru, są nieco szkicowe, jakby niedokończone a ich dzieje bez puenty. Może jest ich trochę za dużo aby każdemu poświęcić dość uwagi, a może autor nie mógł się zdecydować do końca co portretuje: całą wieś w okresie wojny i po niej czy poszczególne postaci. W obu przypadkach za mało materiału na prawdziwą epicką powieść. Może jako czytelniczka po prostu się czepiam, ale mam po tej powieści niedosyt. Zastanawiam się również nad tytułem. Czym jest ta tytułowa rdza? Rozumiem, że ma ona jakieś symboliczne znaczenie dla losów bohaterów i ogólnie dla czasów w jakich się dzieją. Jednak zupełnie mi ten tytuł i ta symbolika nie pasuje. Przecież dla tak burzliwych i okrutnych zdarzeń w życiu postaci narzucają się wręcz skojarzenia bardziej „gorące”: wojna, wysiedlenia, namiętne uczucia miłości i nienawiści, uparte dążenia do wyrwania się ze swego losu i środowiska, generują inne skojarzenia symboliczne niż korozja powoli trawiąca nieruchome obiekty. Być może miał autor na myśli symboliczną rdzę powoli wytrawiającą owe uczucia i powroty na wieś – ale i w tym przypadku nie jest to trafione. Doktor, chyba najciekawsza postać powieści, potrafi przezwyciężyć wszelkie ograniczenia dla swojego celu, bynajmniej nie ulegają one korozji, Józek po wielu latach wraca do swojej miłości i wytargowuje dla siebie od losu jeszcze trochę spóźnionego szczęścia. Sabina, Tośka, to kobiety mądre, rozwijające się do końca swego życia, dające innym wsparcie i opiekę. Sądzę, że jest to powieść wartościowa, nieźle napisana, jednak czasami dość płytka i chaotyczna. Nie żałuję czasu spędzonego na jej czytaniu, ale też nie zostawiła ona we mnie głębszych śladów i wzruszeń.

 

Stanisława Czernik DKK "Liberatorium" MBP w Jaśle

 

Książka „Rdza" Jakuba Małeckiego przeczytałam bez entuzjazmu. Nie przypadła mi do gustu dwutorowo ciągnąca się historia ludzi żyjących ze sobą pomimo wielu różnic. To cofanie się w czasie, to znów bieżące życie sprawiło, że nie mogłam spokojnie śledzić po kolei ich losów. Prawdopodobnie jest to ten rys nowoczesności wprowadzony do prozy przez pisarza. Ujęły mnie wspomnienia dawno przeżytych lat w ojny i okupacji, które rykoszetem uderzyły w moje serce. Staram się o nich nie myśleć, ale są we mnie i nawet patyna czasu nie uwolni ich z mojej głowy. Są właśnie jak tytuł książki, jak rdza, która wżarła się w mózg i nic ją stamtąd nie usunie.

 

Barbara Tora DKK "Liberatorium" MBP w Jaśle

 

Książka Jakuba Małeckiego „Rdza” jest niezwykle napisana. Z jednej strony podoba mi się jego styl, ale jednak trudno zrozumieć historię opisywanej przez niego rodziny. W pierwszym rozdziale jest opisana śmierć rodziców małego Szymka, który miał dopiero kilka lat. Rodzice zginęli na przejeździe kolejowym i to stało się przyczyną tragedii życiowej dla dziecka. To było w roku 2002. W drugim rozdziale autor opisuje, co się działo 63 lata wcześniej. Jego rodzina mieszkała wtedy na wsi w drewnianym domu, mieli oborę, gdzie były krowy i klatki z królikami, hodowali kury i sprzedawali jajka. Tak wyglądała wieś przed II wojną światową i dość długo po wojnie. Ja to pamiętam, ponieważ mój ojciec urodził się na Podkarpaciu w Nowym Żmigrodzie. Potem mieszkaliśmy w Jaśle, a w żmigrodzkim rodzinnym domu mieszkała moja ciocia i przez miesiąc wakacji odpoczywałam u niej. Pamiętam do dzisiaj jej dom, oborę, klatki dla królików. Chodziłam z moim wujkiem na łąkę, który kosił trawę i przywoził siano na drabiniastym wozie. Rok 2016 - wszystko się zmieniło w Polsce i na świecie. Jakub Małecki dostrzega te zmiany. Wg mnie autor powinien opisać wydarzenia chronologicznie. Wydaje mi się, że czytelnicy mogliby wówczas lepiej je zrozumieć i długo pamiętać. Książka przypomina, że w każdej rodzinie są chwile szczęścia i tragedii.

 

Maria Kantor DKK "Liberatorium" MBP w Jaśle

Redakcja witryny:
E-mail:

Copyright 2009 WiMBP Rzeszów.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Ideo Realizacja:
CMS Edito Powered by: