Stronę odwiedzono:
26851851 razy
|
“Jaga” jest prequelem cyklu “Kwiat paproci”.
Wydarzenia przedstawione w tej powieści przybliżają czytelnikom wycinek młodości, uwielbianej przez wszystkich fanów twórczości Miszczuk, starej szeptuchy – Baby Jagi. Właściwa akcja powieści rozpoczyna się, gdy Jarogniewa kończy studia medyczne. Ku rozpaczy rodziców, zamiast zostać lekarzem, postanawia przejąć praktykę po swojej zmarłej babce i zostaje bielińską szeptuchą. Można dostrzec tu odwróconą analogię związaną z perypetiami Gosławy Brzózki głównej bohaterki “Szeptuchy”. Książkę czytałam zaraz po jej premierze, czyli stosunkowo dawno temu. Niestety z pamięci zdążyły mi ulecieć wszelkie szczegóły, dlatego opinię będę opierać na ogólnikach, które pamiętam. “Jaga” to krótki wycinek z młodości Baby Jagi, takie jej początki w fachu: bielińskie romanse, okoliczności poznania przyszłego męża, początki relacji ze Swarożycem, trudności finansowe, szaleństwa i próba stabilizacji. Czy warto czytać? Bardziej żenuje niż bawi, co nie odróżnia tej pozycji literackiej od poprzedniczek. Niestety. Powieść można określić mianem wtórnej i nudnej. Taki odgrzewany kotlet, tylko już z nieprzyjemnym nalotem. Napisana dla zarobku, puszczona na fali popularności “Kwiatu paproci”. Cykl “Kwiat paproci” nie postawiłabym na półce z literaturą najwyższych lotów. To czysta, komercyjna rozrywka dla znudzonych swoim życiem kobiet, którym po wielu latach, przejadało się czytanie wypluwanych przez E. L. James pozycji literackich. Potrafi pozostawić po sobie smrodek rozczarowania, niesmak, zawód. Jednak nie oceniam czytelników, którym lektura tej książki sprawiła przyjemność. To ich sprawa. Po kontynuację, o ile się pojawi, a na pewno się pojawi, nie sięgnę.
Gabrysia Strycharz
W listopadowym spotkaniu DKK dla młodzieży udział wzięło 9 osób.