Stronę odwiedzono:
26854256 razy
|
Debiutancka powieść Fiony Mitchell "Pokój służącej" spotkała się z chłodnym przyjęciem.
posób narracji, konstrukcja postaci bohaterów czy opisy Singapuru nie wzbudziły zachwytu klubowiczek. Akcja powieści wydała im się bardzo wydumana, a zakończenie rodem z książek dla dzieci. Zabrakło w książce głębszej refleksji czy chociażby rozważań na temat przyjaźni, tolerancji, stosunku do drugiego człowieka. Część czytelniczek czytała powieść Kathryn Stockett "Służące", o której zresztą Fiona Mitchell wspomina w swojej powieści. "Służące" to książka, której nie sposób zapomnieć. Natomiast "Pokój służącej" to jej mało udana kopia, o której nie warto pamiętać.