Stronę odwiedzono:
26850274 razy
|
"Dżentelmen w Moskwie” – Rosja z perspektywy amerykańskiego pisarza Amora Towlesa
10 czerwca br. odbyło się kolejne spotkanie przemyskiego Dyskusyjnego Klubu Książki. Podczas spotkania klubowicze dyskutowali o książce amerykańskiego pisarza Amora Towlesa pt. „Dżentelmen w Moskwie". Powieść ta uznana została za jedną z najlepszych książek 2016 roku przez najważniejsze media anglosaskie. Od dnia premiery ciągle znajduje się na liście bestsellerów „New York Timesa”. Pisarz amerykański, bostończyk prezentuje w powieści swoją wizję Rosji bolszewickiej. Proces arystokraty hrabiego Aleksandra Iljicza Rostowa kończy się wyrokiem: dożywotni zakaz opuszczania hotelu Metropol pod karą śmierci. Po wyroku hrabia stracił swój apartament-zamieniono go na maleńki pokoik na szóstym piętrze na poddaszu. Hrabia Rostow przystosował się do życia w nowych warunkach dzięki pomocy zatrudnionych w hotelu osób. Sam również podjął pracę w restauracji Bristol. Po latach zaprzyjaźnił się z osobami, które uprzednio obsługiwały go- fryzjerem, kelnerem Andriejem, kucharzem Emilem, szwaczką Mariną. Ludzie ci byli bardzo oddani „byłemu człowiekowi”, kiedy otrzymał wyzwanie w postaci konieczności zaopiekowania się pięcioletnią dziewczynką Zofią, pomogli mu. Dzięki nim Zofia wyrosła na piękną, dobrze wychowaną, młodą kobietę. Udało się uniknąć Domu Dziecka. Hrabia Aleksander znalazł w sobie pokłady cierpliwości, a nawet umiejętności pedagogiczne. Inspirowany przez Zofię, wspomagany przez nowych przyjaciół znajdował radość życia mimo szarzyzny rzeczywistości i uciążliwości realiów typu: kolejki za wszystkim, ostra cenzura, „poezja milczenia”, socrealizm jako jedyny styl w sztuce. Mimo wszystko zachował: stoicki spokój i godność, niezachwiany system wartości, siłę i hart ducha, świetne maniery, refleksję nad wartością przyjaźni, zdolność przystosowania się do skrajnie trudnych warunków. Ponad trzydziestoletni okres życia hrabiego (lata 1922-1954) był czasem, mimo wszystko, dobrym, pełnym pozytywnych doświadczeń. Kolejne wydarzenia wzmacniały go. Jedynym kryzysowym faktem było załamanie nerwowe i przygotowanie się do skoku z dachu hotelu; uratował hrabiego konserwator Abram. Po tym nieudanym samobójstwie wszystko wróciło do normy. Takie wyobrażenie o Rosji bolszewickiej pisarza amerykańskiego, można by skonfrontować z człowiekiem, który przeżył swoje życie w tamtym miejscu i czasie i chciałby o tym napisać. Zapewne zupełnie inaczej poprowadziłby tę historię. Losy ludzi radzieckich – niezależnie od statusu społecznego i sytuacji materialnej były znacznie trudniejsze. Życie człowieka było niewiele warte. Wyroki skazywały ludzi na karę śmierci lub na wywózkę na Sybir.
Aleksandra Baczyńska, DKK przy Przemyskiej Bibliotece Publicznej